Pamiętacie ubiegłoroczny adwentowy "Plaster miodu"? Kubek gorącej herbaty w rękach (może z miodem, może z cytryną, a może gorzkiej)? I stałą godzinę 21:21?
W tym roku ociec Adam Szustak, pomimo stałego cyklu adwentowego #JESZCZE5MINUTEK, zaproponował nam także stary, dobry, sprawdzony "Plaster miodu". Pierwszy plaster położony został na nasze serca 17 grudnia i był to Psalm 19, czyli Oczywista oczywistość. Kolejne: 18 grudnia - Psalm 20, czyli Wezwane Imię), 19 grudnia - Psalm 21, czyli Ogień), 21 grudnia - Psalm 22, czyli Na krańce ciemności), 22 grudnia - Psalm 23, czyli Z perspektywy owcy. Kolejne odcinki jak zwykle na Languście na palmie. Zachęcam, polecam, na pewno warto. To inwestycja w siebie, w swój rozwój osobisty, w duchowy wzrost. Psalmy są piękne, a w interpretacji ojca stają się jeszcze piękniejsze, bo bardziej zrozumiałe.
To, co dla mnie stanowi dodatkową wartość tych rekolekcji, to słowa ojca na zakończenie każdego rozważania: "Pomódlmy się na koniec".
OdpowiedzUsuńPrzy Psalmie 19 modlił się słowami: "Nasz dobry Ojcze, po pierwsze dziękuję, że możemy się spotkać wreszcie, po takim długim czasie. I ze mogę się z moim bratem i moją sistra modlić. Ze możemy przy tej herbacie i Słowie Bożym, dzisiaj z Tobą tu być. A nade wszytko chcę Cię prosić, żebyś dał nam taką łaskę świadczenia miłością, świadczenia dobrocią, świadczenia nieoczywistymi, ale zakorzenionymi w Tobie czynami. Takimi, które może nie są krzykliwe, które może nie dają argumentów do ręki. Wypełnij nas Twoją dobrocią, twoją czułością, Twoją miłością. I spraw, żeby w ten sposób rozeszła się Twoja chwała w świecie. Niech tak się stanie. Amen.".
Modlę się tą modlitwą i pragnę być lepsza niż jestem...
Ja wolę "Plaster miodu" zdecydowanie bardziej niż "Jeszcze 5 minut". Modlitwy na koniec są piękne i umacniające.
OdpowiedzUsuńJa także wolę Plaster;) zdecydowanie;)
Usuń