Blog o codzienności. O historiach prawdziwych, zaobserwowanych, naszych. O sprawach ważnych, koniecznych i tych mniej istotnych. O drobiazgach tkających życie, radości z rzeczy małych, ufności nie zawsze łatwej. O pięknie, sile marzeń i zwyczajności dnia. Poszukiwaniach, pytaniach i odnajdywaniach. O sercu kobiety... Jest mi niezmiernie miło gościć Cię tutaj. Usiądź wygodnie, poczuj się dobrze, jak u siebie. Kawy czy herbaty?

sobota, 19 grudnia 2015

Idealna na wigilijny stół

Sobotnim odwiedzinom u mojej siostry na ogół towarzyszy (oprócz radości wspólnego spotkania oczywiście), także zaspokajanie potrzeb podniebienia. Dzisiaj może nie była to zbyt wykwintna potrawa, ale jednak ta, którą uwielbiam - surówka z kiszonej kapusty z jabłkiem, cebulą i olejem lnianym. Jest coś niezwykłego w połączeniu tych zwykłych smaków, co sprawia, że jest ona dla mnie nie tylko przystawką do dania głównego, ale także... deserem;) Jakkolwiek dziwnie to brzmi, jest to faktem. A dzisiaj z Klaudią stwierdziłyśmy, że surówka idealnie będzie się nadawać na wigilijny stół i że spróbujemy przekonać mamę, by starą (pod względem tradycji, a nie świeżości), serwowaną od lat surówkę z kapusty, zastąpić właśnie tą. 

Oprócz walorów smakowych surówka ma także wiele walorów zdrowotnych. Zawiera żelazo, witaminę C, pożyteczną florę bakteryjną, odkwasza i wzmacnia organizm, działa przeciwzapalnie. Polecana jest także dla osób z chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy. I co ważne  - nie powoduję wzdęć. Jak zrobić? Przygotować: 0,5 kg kiszonej kapusty, 0,5 kg cebuli, 5 jabłek, 1 łyżkę cukru, 150 ml świeżego oleju (lniany lub inny) oraz sól do smaku. Wykonanie: cebulę posiekać, posolić i wygnieść ręką aby zmiękła, dodać kwaśną kapustę (niepłukaną), wsypać cukier, wymieszać i dodać jabłka starte na dużych otworach, dodać olej i wymieszać. Spróbujcie i dajcie znać jak wam smakuje;). 







2 komentarze:

  1. Dziękuję, ja spróbuje na pewno;) SZM

    OdpowiedzUsuń
  2. Alu, Ty nawet zwykłą kapustę potrafisz podać jak wykwintną potrawę;) Patrząc na zdjęcia aż się chce jeść;)

    OdpowiedzUsuń