Sobotnim odwiedzinom u mojej siostry na ogół towarzyszy (oprócz radości wspólnego spotkania oczywiście), także zaspokajanie potrzeb podniebienia. Dzisiaj może nie była to zbyt wykwintna potrawa, ale jednak ta, którą uwielbiam - surówka z kiszonej kapusty z jabłkiem, cebulą i olejem lnianym. Jest coś niezwykłego w połączeniu tych zwykłych smaków, co sprawia, że jest ona dla mnie nie tylko przystawką do dania głównego, ale także... deserem;) Jakkolwiek dziwnie to brzmi, jest to faktem. A dzisiaj z Klaudią stwierdziłyśmy, że surówka idealnie będzie się nadawać na wigilijny stół i że spróbujemy przekonać mamę, by starą (pod względem tradycji, a nie świeżości), serwowaną od lat surówkę z kapusty, zastąpić właśnie tą.
Oprócz walorów smakowych surówka ma także wiele walorów zdrowotnych. Zawiera
żelazo, witaminę C, pożyteczną florę bakteryjną, odkwasza i
wzmacnia organizm, działa przeciwzapalnie. Polecana jest także dla osób z chorobą wrzodową żołądka i
dwunastnicy. I co ważne - nie powoduję wzdęć. Jak zrobić? Przygotować: 0,5 kg
kiszonej kapusty, 0,5 kg
cebuli, 5
jabłek, 1
łyżkę cukru, 150 ml świeżego oleju (lniany lub inny) oraz sól do smaku. Wykonanie: cebulę posiekać, posolić i wygnieść ręką aby zmiękła, dodać kwaśną
kapustę (niepłukaną), wsypać cukier, wymieszać i dodać jabłka starte na dużych
otworach, dodać olej i wymieszać. Spróbujcie i dajcie znać jak wam smakuje;).
Dziękuję, ja spróbuje na pewno;) SZM
OdpowiedzUsuńAlu, Ty nawet zwykłą kapustę potrafisz podać jak wykwintną potrawę;) Patrząc na zdjęcia aż się chce jeść;)
OdpowiedzUsuń