Blog o codzienności. O historiach prawdziwych, zaobserwowanych, naszych. O sprawach ważnych, koniecznych i tych mniej istotnych. O drobiazgach tkających życie, radości z rzeczy małych, ufności nie zawsze łatwej. O pięknie, sile marzeń i zwyczajności dnia. Poszukiwaniach, pytaniach i odnajdywaniach. O sercu kobiety... Jest mi niezmiernie miło gościć Cię tutaj. Usiądź wygodnie, poczuj się dobrze, jak u siebie. Kawy czy herbaty?

czwartek, 12 maja 2016

Ty się tym zajmij

Czy próbowałaś kiedyś wpisać w wyszukiwarkę Google słowo: 'Jezu' i otworzyć pierwszą z możliwych stron? Jeśli nie, to polecam. Najlepiej teraz;)

Ty się tym zajmij... Moją nadzieją i bez-nadzieją, moją dolą i niedolą, spełnieniami i niespełnieniami. Tym, czego się boję i co mnie przerasta; czego nie potrafię zaakceptować i przeciwko czemu się buntuję; czego nie rozumiem i czego nie mogę dostrzec. Zajmij się moimi potrzebami i pustkami, marzeniami i pragnieniami, tęsknotami i nadziejami. Zajmij się tym, co we mnie złe i próżne, ślepe i głuche, nieczyste i nieświęte. Zajmij się sprawami dnia codziennego: cieknącym kranem w łazience i sporym rachunkiem za gaz; ujadającym od 5:00 rano u sąsiada psem i zmianą kół w samochodzie; tym wszystkim, z czym sobie nie radzę i w czym potrzebuję Twojej pomocy.
Jezu, Ty się tym zajmij...
Czy próbowałaś kiedyś zawierzać wszystkie swoje sprawy, tak po prostu, Jezusowi? Wszystko, co cię spotyka i boli, z czym sobie nie radzisz i co cię przerasta, czego się boisz i co odbiera ci nadzieję? Jeśli nie, to polecam. Najlepiej od zaraz;)

(fot. fragment obrazu Rembrandta, Powrót syna marnotrawnego)

Do you ever tried to type in the search engine Google the word 'Jesus' and open the first of the possible sites? If not, then I recommend to do it. The best just now;)

Jesus, you take care of it... 
Take care of my hope and hopelessness, dreams and failure; what I am afraid and what is beyond me. Take care of what I can not accept and against which I rebel; what makes me upset and wrings tears from the eyes; what I do not understand and what I can not see. Take the usual events of the day: a dripping faucet in the bathroom, high combustion car ujadającym from 5:00 in the morning with a neighbor dog or a high energy bill. All, what I do not advise myself and what I need your help in.
Jesus, you take care of it...

Do you ever tried to entrust all your affairs, just like that, to Jesus? Everything what tuuch you and hurt your herat, what you can't manage what is beyond you, what you are afraid of and what pick up your hope. If not, then I recommend. The best just now;)




8 komentarzy:

  1. Cudne to;)

    Moja rodzina - Jezu, Ty się nią zajmij
    Naszymi sprawami finansowymi i długami - Jezu, Ty się tym zajmij

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję za ten wpis, za tą modlitwę, pozdrawiam Alicjo!
    MW Rita
    Jezu zajmij się moim życiem, moimi rozczarowaniami, moimi błędami, moja nieufnością i moja niewdzięcznością, moim zmęczeniem i zagubieniem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rito, jak miło Cię tu zobaczyć;)
      Dziękuję za Twoją obecność.
      Od razu mi się raźniej zrobiło.
      Pozdrawiam cię ciepło kochana.

      Usuń
  3. Dziękuję Alu, niby to wiem, a wszystko chce sama...
    "Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami duszy: Jezu, Ty się tym zajmij! Postępuj tak we wszystkich twoich potrzebach. Postępujcie tak wszyscy, a zobaczycie wielkie, nieustanne i ciche cuda. To wam poprzysięgam na moją miłość."(Z pism sługi Bożego ks. Dolindo Ruotolo)

    Pozdrawiam ciepło
    Ania K. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu, Ty się zajmij niesprawiedliwością, spraw aby prawda zwyciężyła, pomóż nam, brak nam sił, proszę o Twojego Ducha, o Ducha prawdy,

    OdpowiedzUsuń