Ewangelia samotności to tytuł konferencji Małgorzaty Wałejko, którą poleca nam Ewa K. (część 1 - tutaj, część 2 - tutaj). Tytuł może nie do końca zachęcający, wszak samotności często się boimy i przed nią uciekamy. A jednak autorka podejmuje ten trudny temat i mądrze rozróżnia stan samotności (oazy) od stanu osamotnienia (pustyni). Za Janem Szczepańskim twierdzi: Samotność, ta pozytywna zaakceptowana, jest wyłącznym obcowaniem z sobą samym i ze swoim wewnętrznym światem. Jest schronieniem się w nim i niesie szczęście. A osamotnienie to jest skutek uciekania przed wewnętrzną samotnością, bo powstaje przez nieprzebywanie w samotności wewnętrznej przestrzeni, a obracaniem się tylko w świecie rzeczy zewnętrznych i innych ludzi. Wtedy wnętrze pustoszeje, gdyż człowiek staje się zależny od świata zewnętrznego, a nie mając kontaktu ze sobą, nie może mieć dobrego kontaktu z innymi. Konkluzja: ten kto nie jest samotny, będzie osamotniony... Rozwinięcie w konferencji (polecam szczególnie drugą część).
Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził.
Nie był płaczem dla niego, chociaż mógł być o nim.
To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi.
I półprzytomny wstyd: że ona tak się trudzi,
to, co tłumione, czyniąc podwójnie tłumionym
przez to, że w nocy płacze. Nie jej płacz go zbudził.
Druga konferencja rzeczywiście świetna. Bardzo ważne spojrzenie i rozróżnienie: oaza samotności - pustynia osamotnienia. I ta konkluzja: kto nie jest samotny, będzie osamotniony - trzeba się w nią słuchać, ze by zrozumieć. Dzięki za ten wpis. M.
OdpowiedzUsuńUściski dla Ciebie M.
UsuńA ja jestem na etapie, że ani samotność ani osamotnienie mi dobrze nie robią. Choć konferencja dodała otuchy
OdpowiedzUsuńDużo radości i promyczków słońca na co dzień.
UsuńNiech pokój i harmonia się rozgoszczą u Ciebie.
Pozdrawiam Cię cieplutko