Blog o codzienności. O historiach prawdziwych, zaobserwowanych, naszych. O sprawach ważnych, koniecznych i tych mniej istotnych. O drobiazgach tkających życie, radości z rzeczy małych, ufności nie zawsze łatwej. O pięknie, sile marzeń i zwyczajności dnia. Poszukiwaniach, pytaniach i odnajdywaniach. O sercu kobiety... Jest mi niezmiernie miło gościć Cię tutaj. Usiądź wygodnie, poczuj się dobrze, jak u siebie. Kawy czy herbaty?

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Ewangelia samotności

Ewangelia samotności to tytuł konferencji Małgorzaty Wałejko, którą poleca nam Ewa K. (część 1 - tutaj, część 2 - tutaj). Tytuł może nie do końca zachęcający, wszak samotności często się boimy i przed nią uciekamy. A jednak autorka podejmuje ten trudny temat i mądrze rozróżnia stan samotności (oazy) od stanu osamotnienia (pustyni). Za Janem Szczepańskim twierdzi: Samotność, ta pozytywna zaakceptowana, jest wyłącznym obcowaniem z sobą samym i ze swoim wewnętrznym światem. Jest schronieniem się w nim i niesie szczęście. A osamotnienie to jest skutek uciekania przed wewnętrzną samotnością, bo powstaje przez nieprzebywanie w samotności wewnętrznej przestrzeni, a obracaniem się tylko w świecie rzeczy zewnętrznych i innych ludzi. Wtedy wnętrze pustoszeje, gdyż człowiek staje się zależny od świata zewnętrznego, a nie mając kontaktu ze sobą, nie może mieć dobrego kontaktu z innymi. Konkluzja: ten kto nie jest samotny, będzie osamotniony... Rozwinięcie w konferencji (polecam szczególnie drugą część).

Płakała w nocy, ale nie jej płacz go zbudził. 
Nie był płaczem dla niego, chociaż mógł być o nim. 
To był wiatr, dygot szyby, obce sprawom ludzi.
I półprzytomny wstyd: że ona tak się trudzi, 
to, co tłumione, czyniąc podwójnie tłumionym 
przez to, że w nocy płacze. Nie jej płacz go zbudził.
(Stanisław Barańczak, Nie jej płacz go zbudził)
(fot. printscreen YouTube)


4 komentarze:

  1. Druga konferencja rzeczywiście świetna. Bardzo ważne spojrzenie i rozróżnienie: oaza samotności - pustynia osamotnienia. I ta konkluzja: kto nie jest samotny, będzie osamotniony - trzeba się w nią słuchać, ze by zrozumieć. Dzięki za ten wpis. M.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jestem na etapie, że ani samotność ani osamotnienie mi dobrze nie robią. Choć konferencja dodała otuchy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo radości i promyczków słońca na co dzień.
      Niech pokój i harmonia się rozgoszczą u Ciebie.
      Pozdrawiam Cię cieplutko

      Usuń