Blog o codzienności. O historiach prawdziwych, zaobserwowanych, naszych. O sprawach ważnych, koniecznych i tych mniej istotnych. O drobiazgach tkających życie, radości z rzeczy małych, ufności nie zawsze łatwej. O pięknie, sile marzeń i zwyczajności dnia. Poszukiwaniach, pytaniach i odnajdywaniach. O sercu kobiety... Jest mi niezmiernie miło gościć Cię tutaj. Usiądź wygodnie, poczuj się dobrze, jak u siebie. Kawy czy herbaty?

niedziela, 15 listopada 2015

Słowo Boże na niedzielę (15.11.2015)

To pierwsze "Słowo Boże" na "Perłach dla świata". Ufam, że to ono będzie lampą oświetlającą naszą drogę życia, że będzie nas uszlachetniało i wzmacniało, i w końcu - że będzie prowadziło wprost w ramiona kochającego Boga. W nich jest zawsze dobrze, jest zawsze bezpiecznie, jest spokojnie. Życzę Wam byście uścisku tych ramion doświadczały każdego dnia. Chwalmy Pana!

Dn 12,1-3: "W tych czasach wystąpi Michał, wielki książę, który jest opiekunem dzieci twojego narodu. Wtedy nastąpi okres ucisku, jakiego nie było, odkąd narody powstały, aż do chwili obecnej. W tym czasie naród twój dostąpi zbawienia, każdy, kto się okaże zapisany w księdze. Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie. Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze".
(fot.nsj,diecezja.lublin.pl)


(Ps 16,518.9-10.11)

Refren: Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem.

Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, *
to On mój los zabezpiecza. 
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy, *
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje. 

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, *
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie, 
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz *
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie. 

Ty ścieżkę życia mi ukażesz, *
pełnię Twojej radości 
i wieczną rozkosz *
po Twojej prawicy.


(Hbr 10,11-14.18) W Starym Przymierzu każdy kapłan staje codziennie do pełnienia swej służby, wiele razy te same składając ofiary, które żadną miarą nie mogą zgładzić grzechów. Jezus Chrystus przeciwnie, złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga, oczekując tylko, „aż nieprzyjaciele Jego staną się podnóżkiem nóg Jego”. Jedną bowiem ofiarą udoskonalił na wieki tych, którzy są uświęcani. Gdzie jest odpuszczenie, tam już więcej nie zachodzi potrzeba ofiary za grzechy.


(Mk 13,24-32) Jezus powiedział do swoich uczniów: „W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba. A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach. Zaprawdę powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec”.

14 komentarzy:

  1. Święty Michale Archaniele! Wspomagaj nas w walce, a przeciw zasadzkom i niegodziwości złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez ten wpis mam poczucie jakby się nic nie zmieniło;) Przejście z DN na PdŚ okazało się łagodne, choć początkowo myślałam, że będzie ciężko;). Dzięki!!

    OdpowiedzUsuń
  3. "Strzeż mnie, mój Boże, Tobie zaufałem". Jezu ufam Tobie

    OdpowiedzUsuń
  4. "Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba." Jezu ufam Tobie

    OdpowiedzUsuń
  5. "Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą". Panie Ty masz Słowa życia wiecznego. Ufam Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poniedziałek, 16 listopada 2015

    (1 Mch 1,10-15.41-43.54-57.62-64)
    Wyszedł korzeń wszelkiego grzechu - Antioch Epifanes, syn króla
    Antiocha. Przebywał on w Rzymie jako zakładnik, zaczął panować w sto
    trzydziestym siódmym roku panowania greckiego. W tym to czasie wystąpili
    spośród Izraela synowie wiarołomni, którzy podburzyli wielu ludzi,
    mówiąc: Pójdźmy zawrzeć przymierze z narodami, które mieszkają
    wokoło nas. Wiele złego bowiem spotkało nas od tego czasu, kiedyśmy
    się od nich oddalili. Słowa te w ich mniemaniu uchodziły za dobre.
    Niektórzy zaś spomiędzy ludu zapalili się do tej sprawy i udali się do
    króla, a on dał im władzę, żeby wprowadzili pogańskie obyczaje. W
    Jerozolimie więc wybudowali gimnazjum według pogańskich zwyczajów.
    Pozbyli się też znaku obrzezania i odpadli od świętego przymierza.
    Sprzęgli się też z poganami i zaprzedali się im, aby robić to, co
    złe. Król wydał dekret dla całego państwa: Wszyscy mają być jednym
    narodem i niech każdy zarzuci swoje obyczaje. Wszystkie narody przyjęły
    ten rozkaz królewski, a nawet wielu Izraelitom spodobał się ten kult
    przez niego nakazany. Składali więc ofiary bożkom i znieważali szabat.
    W dniu piętnastym miesiąca Kislew sto czterdziestego piątego roku na
    ołtarzu całopalenia wybudowano "ohydę spustoszenia", a w
    okolicznych miastach judzkich pobudowano także ołtarze - ofiary kadzielne
    składano nawet przed drzwiami domów i na ulicach. Księgi Prawa, które
    znaleziono, darto w strzępy i palono ogniem. Wyrok królewski pozbawiał
    życia tego, u kogo gdziekolwiek znalazła się Księga Przymierza albo
    jeżeli ktoś postępował zgodnie z nakazami Prawa. Wielu jednak
    spomiędzy Izraelitów postanowiło sobie i mocno trzymało się swego
    postanowienia, że nie będą jeść nieczystych pokarmów. Woleli raczej
    umrzeć, aniżeli skalać się pokarmem i zbezcześcić święte
    przymierze. Oddali też swoje życie. Wielki gniew Boży strasznie
    zaciążył nad Izraelem.

    (Ps 119,53.61.134.150.155.158)
    REFREN: Broń mego życia, abym strzegł praw Twoich

    Gniew mnie ogarnia z powodu grzeszników
    porzucających Twe prawo.
    Oplotły mnie więzy grzeszników,
    nie zapomniałem o Twoim prawie.

    Wyzwól mnie z ludzkiego ucisku,
    a będę strzegł Twych postanowień.
    Zbliżają się niegodziwi moi prześladowcy,
    dalecy są oni od Twojego prawa.

    Daleko od występnych jest zbawienie,
    bo nie dbają o Twoje ustawy.
    Na widok odstępców wstręt mnie ogarnia,
    bo słowa Twojego nie strzegą.

    (J 8,12b)
    Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną będzie miał
    światło życia.

    (Łk 18,35-43)
    Kiedy Jezus zbliżał się do Jerycha, jakiś niewidomy siedział przy
    drodze i żebrał. Gdy usłyszał, że tłum przeciąga, dowiadywał się,
    co się dzieje. Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy
    zaczął wołać: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Ci, co szli
    na przedzie, nastawali na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej
    wołał: Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! Jezus przystanął i
    kazał przyprowadzić go do siebie. A gdy się zbliżył, zapytał go: Co
    chcesz, abym ci uczynił? Odpowiedział: Panie, żebym przejrzał. Jezus mu
    odrzekł: Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła. Natychmiast przejrzał i
    szedł za Nim, wielbiąc Boga. Także cały lud, który to widział, oddał
    chwałę Bogu.

    Komentarz

    Nie lubimy, gdy ktoś swoją obecnością albo swoim zachowaniem burzy
    nastrój święta. Denerwujemy się, gdy ktoś chce zmieniać nasze życie.
    Zapatrzeni w siebie i w swoje plany, często nie dostrzegamy innych, a
    jeśli już się pojawią, próbujemy ich jakoś uciszyć lub udajemy, że
    ich nie widzimy. Jezus, pochylając się nad każdym potrzebującym, uczy
    nas otwartości na drugiego człowieka i jego cierpienia. Prośmy w tej
    Eucharystii, aby Chrystus otworzył nasze serca na tych, którzy mogą
    potrzebować naszej pomocy.

    ks. Dariusz Kwiatkowski, "Oremus" listopad 2005, s. 68

    OdpowiedzUsuń
  7. "Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną! "
    https://youtu.be/4a4j-wNCGPw

    OdpowiedzUsuń
  8. Wtorek, 17 listopada 2015

    Wspomnienie w. Elżbiety Węgierskiej

    (2 Mch 6,18-31)
    W czasie prześladowań Izraela przez króla Antiocha Eleazar, jeden z
    pierwszych uczonych w Piśmie, mąż już w podeszłym wieku, szlachetnego
    oblicza, był zmuszony do otwarcia ust i jedzenia wieprzowiny. On jednak
    wybierając raczej chwalebną śmierć aniżeli godne pogardy życie,
    dobrowolnie szedł na miejsce kaźni, a wypluł mięso, jak powinni
    postąpić ci, którzy mają odwagę odrzucić to, czego nie wolno jeść
    nawet przez miłość do życia. Ci, którzy byli wyznaczeni do tej
    bezbożnej ofiarnej uczty, ze względu na bardzo dawną znajomość z tym
    mężem, wzięli go na osobne miejsce i prosili, aby zjadł przyniesione
    przez nich i przygotowane mięso, które wolno mu jeść. Niech udaje
    tylko, że je to, co jest nakazane przez króla, mianowicie mięso z ofiar.
    Tak postępując uniknie śmierci, a ze względu na dawną z nimi
    przyjaźń skorzysta z miłosierdzia. On jednak powziął szlachetne
    postanowienie, godne jego wieku, powagi jego starości, okrytych zasługą
    siwych włosów i postępowania doskonałego od dzieciństwa, przede
    wszystkim zaś świętego i od Boga pochodzącego prawodawstwa. Dał im
    jasną odpowiedź mówiąc, aby go zaraz posłali do Hadesu. Udawanie
    bowiem nie przystoi naszemu wiekowi. Wielu młodych byłoby przekonanych,
    że Eleazar, który już ma dziewięćdziesiąt lat, przyjął pogańskie
    obyczaje. Oni to przez moje udawanie, i to dla ocalenia maleńkiej resztki
    życia, przeze mnie byliby wprowadzeni w błąd, ja zaś hańbą i wstydem
    okryłbym swoją starość. Jeżeli bowiem teraz uniknę ludzkiej kary, to
    z rąk Wszechmocnego ani żywy, ani umarły nie ucieknę. Dlatego jeżeli
    mężnie teraz zakończę życie, okażę się godny swojej starości,
    młodym zaś pozostawię piękny przykład ochotnej i wspaniałomyślnej
    śmierci za godne czci i święte Prawa. To powiedziawszy, natychmiast
    wszedł na miejsce kaźni. Ci, którzy go przyprowadzili, na skutek
    wypowiedzianych przez niego słów zamienili miłosierdzie na surowość,
    sądzili bowiem, że one były szaleństwem. Mając już pod ciosami
    umrzeć, westchnął i powiedział: Bogu, który ma świętą wiedzę, jest
    jawne to, że mogłem uniknąć śmierci. Jako biczowany ponoszę wprawdzie
    boleść na ciele, dusza jednak cierpi to z radością, gdyż Jego się
    boję. W ten sposób więc zakończył życie, a swoją śmiercią
    pozostawił nie tylko dla młodzieży, lecz także dla większości narodu
    przykład szlachetnego usposobienia i pomnik cnoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (Ps 3,2-7)
      REFREN: Pan mój i Bóg mój zawsze mnie wspomaga

      Panie, jak liczni są moi prześladowcy,
      jak wielu przeciw mnie powstaje.
      Mnóstwo jest tych, którzy mówią o mnie:
      "Nie znajdzie on w Bogu zbawienia".

      Ty zaś, o Panie, jesteś moją tarczą
      i chwałą moją; Ty głowę mą wznosisz.
      Głośno wołam do Pana,
      a On mi odpowiada ze świętej swej góry.

      Kładę się, zasypiam i znowu się budzę,
      ponieważ Pan mnie wspomaga.
      I nie ulęknę się wcale tysięcy ludzi,
      którzy zewsząd na mnie nastają.

      (1 J 4,10b)
      Bóg pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę
      przebłagalną za nasze grzechy.

      (Łk 19,1-10)
      Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A /był tam/ pewien
      człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty.
      Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z
      powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i
      wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał
      przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i
      rzekł do niego: Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się
      zatrzymać w twoim domu. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go
      rozradowany. A wszyscy, widząc to, szemrali: Do grzesznika poszedł w
      gościnę. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę
      mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam
      poczwórnie. Na to Jezus rzekł do niego: Dziś zbawienie stało się
      udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn
      Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło.

      Komentarz

      Gorące pragnienie Zacheusza, aby "koniecznie zobaczyć Jezusa",
      spotkało się z pragnieniem Jezusa: "Zejdź prędko, albowiem dziś
      muszę się zatrzymać w twoim domu". Dla Zacheusza spotkanie to jest
      po ludzku stratą: rozdał połowę majątku, a przez fakt poczwórnego
      wynagrodzenia przyznał się do złodziejstwa. Tego dnia jednak Pan
      uczynił go prawdziwym bogaczem: "Dziś zbawienie stało się
      udziałem tego domu". Z tym samym pragnieniem i darem czeka Jezus na
      moje zaproszenie. Może to się dokonać za chwilę, podczas tej
      Eucharystii: "Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy
      mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a
      on ze Mną". Św. Elżbieta, stając się matką ubogich, szeroko
      otworzyła swoje serce dla Jezusa.

      ks. Jakub Szcześniak, "Oremus" listopad 1998, s. 78

      Usuń
  9. Środa, 18 listopada 2015

    Wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny, dziewicy i męczennicy

    (2 Mch 7,1.20-31)
    Siedmiu braci zostało schwytanych razem z matką. Bito ich biczami i
    rzemieniami, gdyż król chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny
    zakazanej przez Prawo. Przede wszystkim zaś godna podziwu i trwałej
    pamięci była matka. Przyglądała się ona w ciągu jednego dnia śmierci
    siedmiu synów i zniosła to mężnie. Nadzieję bowiem pokładała w Panu.
    Pełna szlachetnych myśli, zagrzewając swoje kobiece usposobienie męską
    odwagą, każdego z nich upominała w ojczystym języku. Mówiła do nich:
    Nie wiem, w jaki sposób znaleźliście się w moim łonie, nie ja wam
    dałam tchnienie i życie, a członki każdego z was nie ja ułożyłam.
    Stwórca świata bowiem, który ukształtował człowieka i wynalazł
    początek wszechrzeczy, w swojej litości ponownie odda wam tchnienie i
    życie, dlatego że wy gardzicie sobą teraz dla Jego praw. Antioch był
    przekonany, że nim gardzono i dopatrywał się obelgi w tych słowach.
    Ponieważ zaś najmłodszy był jeszcze przy życiu, nie tylko dał mu
    ustną obietnicę, ale nawet pod przysięgą zapewnił go, że jeżeli
    odwróci się od ojczystych praw, uczyni go bogatym i szczęśliwym, a
    nawet zamianuje go przyjacielem i powierzy mu ważne zadanie. Kiedy zaś
    młodzieniec nie zwracał na to żadnej uwagi, król przywołał matkę i
    namawiał ją, aby chłopcu udzieliła zbawiennej rady. Po długich
    namowach zgodziła się nakłonić syna. Kiedy jednak nachyliła się nad
    nim, wtedy wyśmiewając okrutnego tyrana, tak powiedziała w języku
    ojczystym: Synu, zlituj się nade mną! W łonie nosiłam cię przez
    dziewięć miesięcy, karmiłam cię mlekiem przez trzy lata, wyżywiłam
    cię i wychowałam aż do tych lat. Proszę cię, synu, spojrzyj na niebo i
    na ziemię, a mając na oku wszystko, co jest na nich, zwróć uwagę na
    to, że z niczego stworzył je Bóg i że ród ludzki powstał w ten sam
    sposób. Nie obawiaj się tego oprawcy, ale bądź godny braci swoich i
    przyjmij śmierć, abym w czasie zmiłowania odnalazła cię razem z
    braćmi. Zaledwie ona skończyła mówić, młodzieniec powiedział: Na co
    czekacie? Jestem posłuszny nie nakazowi króla, ale słucham nakazu Prawa,
    które przez Mojżesza było dane naszym ojcom. Ty zaś, przyczyno
    wszystkich nieszczęść Hebrajczyków, nie uciekniesz z rąk Bożych.

    (Ps 17,1.5-6.8.15)
    REFREN: Gdy zmartwychwstanę, będę widział Boga

    Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
    usłysz moje wołanie,
    wysłuchaj modlitwy
    moich warg nieobłudnych.

    Moje kroki mocno trzymały się Twoich ścieżek,
    nie zachwiały się moje stopy.
    Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
    nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo.

    Strzeż mnie jak źrenicy oka,
    ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
    A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
    ze snu wstając nasycę się Twym widokiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (J 15,16)
      Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc
      przynosili.

      (Łk 19,11-28)
      Jezus opowiedział przypowieść, dlatego że był blisko Jerozolimy, a oni
      myśleli, że królestwo Boże zaraz się zjawi. Mówił więc: Pewien
      człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla
      siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu
      sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: Zarabiajcie nimi,
      aż wrócę. Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim
      poselstwo z oświadczeniem: Nie chcemy, żeby ten królował nad nami. Gdy
      po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie
      te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy
      zyskał. Stawił się więc pierwszy i rzekł: Panie, twoja mina
      przysporzyła dziesięć min. Odpowiedział mu: Dobrze, sługo dobry;
      ponieważ w dobrej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad
      dziesięciu miastami. Także drugi przyszedł i rzekł: Panie, twoja mina
      przyniosła pięć min. Temu też powiedział: I ty miej władzę nad
      pięciu miastami. Następny przyszedł i rzekł: Panie, tu jest twoja mina,
      którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo
      jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył, i
      żąć, czegoś nie posiał. Odpowiedział mu: Według słów twoich
      sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym:
      chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu
      więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z
      zyskiem odebrał. Do obecnych zaś rzekł: Odbierzcie mu minę i dajcie
      temu, który ma dziesięć min. Odpowiedzieli mu: Panie, ma już dziesięć
      min. Powiadam wam: Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma,
      zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie
      chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w
      moich oczach. Po tych słowach ruszył na przedzie, zdążając do
      Jerozolimy.

      Komentarz

      Dojrzałość duchowa człowieka nie musi być związana z wiekiem,
      wykształceniem, wysokim ilorazem inteligencji. Karolina Kózkówna była
      prostą, ubogą dziewczyną z wielodzietnej chłopskiej rodziny spod
      Tarnowa. Od dzieciństwa pracowita i pobożna, chętnie spieszyła innym z
      pomocą i służyła radą. Miała 16 lat, gdy broniąc swego dziewictwa
      zginęła z ręki rosyjskiego żołnierza. Drogą bł. Karoliny do
      dojrzałej miłości była wierność Bogu w zwykłym, codziennym życiu.
      Pan, widząc jej wytrwałość w szukaniu Go, wyszedł jej na przeciw i
      przyjął ją do swego domu.

      Maria Wesołowska, "Oremus" listopad 2000, s. 78

      Usuń
  10. 19.11.2015 r. Czwartek. Wspomnienie bł. Salomei, zakonnicy.

    Czytanie z Pierwszej Księgi Machabejskiej.

    Do miasta Modin przybyli królewscy wysłańcy, którzy zmuszali do odstępstwa przez uczestnictwo w składaniu ofiary. Wielu spomiędzy Izraelitów przyszło do nich. Gdy jednak zebrali się Matatiasz i jego synowie, wtedy królewscy wysłańcy zwrócili się do Matatiasza słowami:
    „Ty jesteś zwierzchnikiem, sławnym i wielkim w tym mieście, a powagę twoją umacniają synowie i krewni. Teraz więc ty pierwszy przystąp i wykonaj to, co poleca dekret królewski, tak jak to uczyniły już wszystkie narody, a nawet mieszkańcy Judy i ci, którzy pozostali w Jerozolimie. Za to ty i synowie twoi będziecie należeli do królewskich przyjaciół, ty i synowie twoi będziecie zaszczytnie obdarzeni srebrem, złotem i innymi darami”.
    Na to jednak Matatiasz odpowiedział donośnym głosem: „Jeżeli nawet wszystkie narody, które mieszkają w państwie podległym królewskiej władzy, na znak posłuszeństwa swemu królowi odstąpiły od kultu swych ojców i zgodziły się na jego nakazy, to jednak ja, moi synowie i moi krewni będziemy postępowali zgodnie z przymierzem, które zawarli nasi ojcowie. Niech nas Bóg broni od przekroczenia Prawa i jego nakazów. Królewskim rozkazom nie będziemy posłuszni i od naszego kultu nie odstąpimy ani na prawo, ani na lewo”.
    Zaledwie skończył mówić te słowa, pewien człowiek, Judejczyk, przystąpił do ołtarza w Modin, ażeby złożyć ofiarę zgodnie z królewskim dekretem. Gdy zobaczył to Matatiasz, zapłonął gorliwością i zadrżały mu nerki, i zawrzał gniewem, który był słuszny. Pobiegł więc i zabił go obok ołtarza. Zabił wtedy także królewskiego urzędnika, który zmuszał do składania ofiar, ołtarz zaś rozwalił. Zapałał gorliwością o Prawo i tak uczynił, jak Pinchas Zambriemu, synowi Salu.
    Wtedy też Matatiasz zaczął w mieście wołać donośnym głosem: „Niech idzie za mną każdy, kto płonie gorliwością o Prawo i obstaje za przymierzem”. Potem zaś on sam i jego synowie uciekli w góry, pozostawiając w mieście wszystko, co tylko posiadali.
    Wtedy wielu ludzi, którzy szukali tego, co sprawiedliwe i słuszne, udało się na pustynię i tam przebywali.

    PSALM RESPONSORYJNY (Ps 50,1-2.5-6.14-15)

    Refren: Boże zbawienie ujrzą sprawiedliwi.

    „Bogu składaj ofiarę dziękczynną, *
    spełnij swoje śluby wobec Najwyższego.
    I wzywaj Mnie w dniu utrapienia, *
    uwolnię ciebie, a ty Mnie uwielbisz”.

    Przemówił Pan, Bóg nad bogami, *
    i wezwał ziemię od wschodu do zachodu słońca.
    Bóg zajaśniał z Syjonu, *
    korony piękności.

    „Zgromadźcie Mi moich umiłowanych, *
    którzy przez ofiarę zawarli ze Mną przymierze”.
    Niebiosa zwiastują Jego sprawiedliwość, *
    albowiem sam Bóg jest sędzią.


    EWANGELIA (Łk 19,41-44)
    Zapowiedź zburzenia Jerozolimy

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

    Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: „O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami.
    Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, obiegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia”.

    Oto słowo Pańskie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piątek. Wspomnienie św. Rafała Kalinowskiego, prezbitera.

    PIERWSZE CZYTANIE (1 Mch 4,36-37.52-59)
    Odbudowa i poświęcenie ołtarza

    Czytanie z Pierwszej Księgi Machabejskiej.

    Juda i jego bracia powiedzieli: „Oto nasi wrogowie są starci. Chodźmy, aby świątynię oczyścić i na nowo poświęcić”. Zebrało się więc wszystko wojsko i poszli na górę Syjon.
    Dwudziestego piątego dnia dziewiątego miesiąca, to jest miesiąca Kislew, sto czterdziestego ósmego roku wstali wcześnie rano i zgodnie z Prawem złożyli ofiarę na nowym ołtarzu całopalenia, który wybudowali. Dokładnie w tym samym czasie i tego samego dnia, którego poganie go zbezcześcili, został on na nowo poświęcony przy śpiewie pieśni i grze na cytrach, harfach i cymbałach.
    Cały lud upadł na twarz, oddał pokłon i aż pod niebo wysławiał Tego, który im zesłał takie szczęście. Przez osiem dni obchodzili poświęcenie ołtarza, a przy tym pełni radości składali całopalenia, ofiary pojednania i uwielbienia. Fasadę świątyni ozdobili złotymi wieńcami i małymi tarczami, odbudowali bramy i pomieszczenia dla kapłanów i drzwi do nich pozakładali.
    A między ludem panowała wielka radość z tego powodu, że skończyła się hańba, którą sprowadzili poganie. Juda zaś, jego bracia i całe zgromadzenie Izraela postanowili, że uroczystość poświęcenia ołtarza będą z weselem i radością obchodzili z roku na rok przez osiem dni, począwszy od dnia dwudziestego piątego miesiąca Kislew.

    Oto słowo Boże.


    PSALM RESPONSORYJNY (1 Krn 29,10-11abc.11d-12)

    Refren: Chwalimy, Panie, Twe przesławne imię.

    Bądź błogosławiony, o Panie, Boże ojca naszego, Izraela, *
    na wieki wieków.
    Twoja jest, o Panie, wielkość i potęga, +
    sława, majestat i chwała; *
    bo wszystko, co jest na niebie i na ziemi, jest Twoje.

    Do Ciebie, Panie, należy królowanie. *
    Bogactwo i chwała od Ciebie pochodzi.
    Ty nad wszystkim panujesz, a w ręku Twoim siła i potęga *
    i ręką Twoją wywyższasz i utwierdzasz wszystko.

    EWANGELIA (Łk 19,45-48)
    Jezus wypędza przekupniów ze świątyni

    Słowa Ewangelii według świętego Łukasza.

    Jezus wszedł do świątyni i zaczął wyrzucać sprzedających w niej. Mówił do nich: „Napisane jest: «Mój dom będzie domem modlitwy», a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców”.
    I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem.

    Oto słowo Pańskie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Sobota

    W czasie swojej wyprawy po górnej krainie król Antioch dowiedział się, że w Persji jest Elimais, miasto sławne z bogactwa, ze srebra i złota, że jest tam nadzwyczaj bogata świątynia, a w niej złote hełmy, pancerze i zbroja, którą pozostawił tam król macedoński Aleksander, syn Filipa, który panował najpierw nad Grekami. Udał się więc tam, usiłował zdobyć miasto i obrabować je, to mu się jednak nie powiodło, gdyż mieszkańcy miasta poznali jego zamiary. Stanęli do walki przeciwko niemu, a on musiał się wycofać. Z wielkim smutkiem powrócił stamtąd i udał się do Babilonu.
    Do Persji przybył do niego jakiś posłaniec z wiadomością, że pobite są te wojska, które były wysłane do ziemi judzkiej; przede wszystkim wyruszył Lizjasz na czele ogromnego wojska i został przez nich pobity; oni zaś stali się naprawdę mocni dzięki broni, wojsku, a także dzięki wielkim łupom, które zabrali pobitemu wojsku; zburzyli ohydę, którą wybudował na ołtarzu w Jerozolimie, świątynię wokoło otoczyli wysokimi murami jak poprzednio, a także jego miasto Bet-Sur.
    Gdy król usłyszał o tych wypadkach, zdumiał się i przeraził się do tego stopnia, że padł na łoże i ze smutku się rozchorował, bo nie tak się stało, jak sobie życzył.
    Przez wiele dni tam przebywał, gdyż przyszedł na niego ciężki smutek i nawet przypuszczał, że umrze. Przywołał więc wszystkich swoich przyjaciół i powiedział do nich: „Sen odszedł od moich oczu, a troska gniecie me serce; powiedziałem więc w swoim sercu: «Doszedłem do tak wielkiej udręki i niepewności, w jakiej obecnie się znajduję, a przecież w używaniu swej władzy byłem łaskawy i miłosierny. Teraz jednak przypominam sobie całe zło, którego dopuściłem się w Jerozolimie. Zabrałem bowiem wszystkie srebrne i złote naczynia, które tam się znajdowały, i bez przyczyny wydałem rozkaz, aby wytępić wszystkich mieszkańców ziemi. Wiem, że dlatego właśnie spotkało mnie to nieszczęście, i

    PSALM RESPONSORYJNY (Ps 9,2-3.4 i 6.16 i 19)

    Refren: Będę się cieszył z Twej pomocy, Boże.

    Chwalić Cię będę, Panie, całym moim sercem, *
    opowiem wszystkie cudowne Twe dzieła.
    Cieszyć się będę i radować Tobą, *
    zaśpiewam psalm na cześć Twego imienia, Najwyższy.

    Bo ustępują moi wrogowie, *
    padają i giną przed Twoim obliczem.
    Rozgromiłeś pogan, wygubiłeś grzeszników, *
    na wieki wymazałeś ich imię.

    Poganie wpadli do dołu, który sami kopali, *
    w sidle przez nich ukrytym noga ich uwięzła.
    Bo ubogi nigdy nie będzie zapomniany, *
    a nieszczęśliwych ufność nie zawiedzie na wieki.



    EWANGELIA (Łk 20,27-40)
    Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: „Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: «Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat weźmie wdowę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu». Otóż było siedmiu braci. Pierwszy wziął żonę i umarł bezdzietnie. Wziął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę”.
    Jezus im odpowiedział: „Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani są za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania.
    A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzaku, gdy Pana nazywa «Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba». Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją”.
    Na to rzekli niektórzy z uczonych w Piśmie: „Nauczycielu, dobrze powiedziałeś”, bo o nic nie śmieli Go już pytać.

    OdpowiedzUsuń