Blog o codzienności. O historiach prawdziwych, zaobserwowanych, naszych. O sprawach ważnych, koniecznych i tych mniej istotnych. O drobiazgach tkających życie, radości z rzeczy małych, ufności nie zawsze łatwej. O pięknie, sile marzeń i zwyczajności dnia. Poszukiwaniach, pytaniach i odnajdywaniach. O sercu kobiety... Jest mi niezmiernie miło gościć Cię tutaj. Usiądź wygodnie, poczuj się dobrze, jak u siebie. Kawy czy herbaty?

sobota, 2 kwietnia 2016

2 IV 2005, 21:37

"O godzinie 21.37 nasz kochany Ojciec Święty Jan Paweł II powrócił do domu Ojca". Po raz pierwszy usłyszeliśmy te słowa 11 lat temu ok. godz. 22:00 z ust arcybiskupa Leonardo Sandri. Pogrążony w modlitwie Kościół zamarł w bezruchu, niedowierzaniu, żalu. Pamiętam jak trudno było mi przyjąć jego śmierć; pamiętam, że bałam się o dalsze losy świata i Kościoła bez niego; płakałam.

Dzisiaj wiem, że On wciąż jest z nami. Że upomina się o nas nieustannie; przychodzi, gdy go potrzebujemy. Czuwa nad naszą Ojczyzną, czuwa nad naszymi rodzinami, nad ludźmi różnego wieku i stanu. Odszedł w wigilię Święta Miłosierdzia Bożego. Znamienne, że 11. rocznicę w tym niezwykłym Roku Miłosierdzia, także obchodzimy w wigilię Święta Miłosierdzia. Św. Jan Paweł II jest blisko; bliżej niż nam się wydaje...

5 komentarzy:

  1. Św. Janie Pawle - módl się za nami. A.

    OdpowiedzUsuń
  2. 2005 rok-tytuł.
    aga

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteśmy i pamiętamy! Też zwróciłam uwagę na to, że wczorajsza rocznica przejścia Jana Pawła II do Domu Ojca była tak samo jak wtedy w wigilię święta Bożego Miłosierdzia. Ale powiem szczerze, że martwi mnie, że mało było wczoraj jakiś inicjatyw upamiętniających papieża, patrzałam na stronę parafii to nic nie było. Pamiętam jeszcze spotkania z Janem Pawłem, przemawiał On do mnie wprost do serca jako młodego człowieka, to było wtedy, zwracał się tak: "drodzy, młodzi przyjaciele". Dobrze by było to sobie przypomnieć i tym żyć. Zuzia

    OdpowiedzUsuń